W ostatnim czasie pracownicy Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (EPWiK) wyrazili wyraźne poparcie dla strajku, który mógłby odmienić bieg wydarzeń w tej instytucji.
Wyniki referendum strajkowego pokazały, że niemal jednogłośnie, bo aż 95,77% głosujących, opowiedziało się za przystąpieniem do strajku.
Niekorzystne decyzje zarządu
Kilka tygodni temu, Zrzeszony w Związkowej Alternatywie Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Oświaty i Usług w Elblągu zainicjował spór zbiorowy z kierownictwem EPWiK.
Główną przyczyną sporu były niezadowalające warunki pracy oraz obawy dotyczące przyszłości zatrudnienia. Zdaniem związkowców, niekorzystne decyzje zarządu doprowadziły do znacznego pogorszenia sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.
Reakcje pracowników EPWiK
Frekwencja w głosowaniu wyniosła 62,27%, co świadczy o dużej mobilizacji załogi. Zdecydowana większość pracowników udzieliła poparcia dla możliwości strajku, widząc w nim sposób na wywarcie presji na zarząd firmy.
Z drugiej strony, prezes EPWiK, Marek Misztal, wyraził zaniepokojenie tą decyzją, sugerując możliwość grupowych zwolnień jako odpowiedź na kryzys w przedsiębiorstwie.
Przewodniczący związku, Piotr Szumlewicz, skrytykował działania prezesa, twierdząc, że za złe zarządzanie firmą odpowiedzialność ponosi właśnie Marek Misztal.
„Jeśli sytuacja finansowa jest zła, to wynika to z niekompetencji w zarządzaniu”
stwierdził Szumlewicz, dodając, że groźby zwolnień są nie tylko nieprzemyślane, ale i szkodliwe dla morale pracowników.
Związek Zawodowy zapowiedział inicjatywę spotkania z nowo wybranym prezydentem Elbląga, Michałem Missanem, w nadziei na wsparcie i odnowienie dialogu. Szumlewicz wyraził nadzieję, że nowy prezydent nie będzie kontynuował antypracowniczej polityki swojego poprzednika.